Konferencja medyczna Koltsov S.V. wynalazca FSC
Dyrektor ds. naukowych Research, założyciel firmy „Planeta Regionów” LLC
Na początku lat 90-tych XX w. w ramach naszej spółdzielni uzyskał stopień doktora nauk technicznych. S. N. Grinchenko i doktor nauk technicznych B. N. Boev przeprowadzili badanie analityczne dotyczące prognoz rozprzestrzeniania się wszawicy (wszy) w Moskwie. Prognozy były ponure. Możliwość wybuchu epidemii tyfusu w Moskwie była bardziej realna niż podczas wojny domowej. Cudem nie wydarzyło się nic złego. Wyniki badania przekazano władzom. Brak reakcji w odpowiedzi. Funkcjonalność opracowanego przez nich niestandardowego aparatu stała się z czasem jeszcze bardziej oczywista przy obliczaniu prognoz rozprzestrzeniania się epidemii grypy i AIDS w Rosji oraz malarii w krajach Azji i Afryki. Próbowali wprowadzić te metody do sektora bankowego, aby zwiększyć efektywność swoich działań. W trybie testowym uzyskano doskonałe wyniki, ale te zmiany nie zostały wdrożone. Albo nawyk manipulacji raportami księgowymi zadziałał, albo wykonawcy, mimo wszystkich swoich ambicji, nie mieli wystarczających kwalifikacji, aby towarzyszyć temu matematycznemu aparatowi. A przepaść pomiędzy nosicielami ideologii a jej realizatorami z biegiem czasu tylko się pogłębia. Nie ma warunków do tworzenia szkół inkubatorów wprowadzania tego typu innowacyjnych technologii. Powoli stawało się jasne, że żywych układów nie można opanować jedynie metodami matematycznymi.
Od połowy lat 90. XX wieku nawiązano bliskie kontakty z chemikami z Instytutu Rosyjskiej Akademii Nauk. Lebiediewa, którzy, jak się okazało, od ponad 10 lat w swojej ówczesnej działalności zawodowej wykorzystują różne elementy informatyki, a jako pracownicy kompleksu wojskowo-przemysłowego, byli mi bliscy zarówno duchem, jak i podejściem do tworzenia złożonych systemów. Długie rozmowy z ich ideologką T. A. Starikovą miały poważny wpływ na radykalną zmianę mojego światopoglądu w stronę systemów otwartych. W tym momencie przeszła już szkołę V. M. Bronnikowa, któremu nawrócenie całkowitego materialisty na wiarę zajęło ponad dwa lata. Podobno przyczyniło się do tego także jej wyższe wykształcenie muzyczne. W tym samym czasie sam znalazłem się pod wpływem rezonatorów lustrzanych i zacząłem odczuwać i rozumieć otaczający nas „subtelny” świat. Niezbędne stały się wszelkie informacje na temat zasad zachowania i funkcjonowania systemów żywych. Do tego czasu, w wyniku przemiany, która ją spotkała, opracowała metodę rejestracji wpływów informacyjnych na podstawie wybranych wrażliwych substancji chemicznych oraz wodnych roztworów aminokwasów itp., a także rozłożyła w izometrii encefalogram Wołodii Bronnikowa w chwili, gdy proszono go, aby „patrzył” z zamkniętymi oczami na to, co leżało w zamkniętym sejfie w sąsiednim pokoju. Jako pierwsza zauważyła, że wynikający z tego rozkład zmniejszonych potencjałów elektrycznych w przestrzeni mózgu leży na powierzchni zagnieżdżonych czopków, których środek znajduje się w szyszynce. Później stało się jasne, że strukturyzacja plazmy przebiega w podobny sposób, a jeszcze później zrozumieno, że wszelka wymiana informacji w przyrodzie przebiega w podobny sposób, że już ponad pięćdziesiąt lat temu W. Schauberger rysował już strukturę pól wirowych w wodzie, charakterystyczną dla układów żywych. Mniej więcej w tym samym czasie rozpocząłem eksperymenty z rezonatorami pasywnymi do „zapisywania” informacji figuratywnych z różnych mediów i na różnych materiałach. Wkrótce w ich laboratorium zobaczyłem cały pakiet różnych urządzeń, jak mówią, wpływu energetyczno-informacyjnego: Vergun, Niekrasow itp. Dla żadnego z nich nie wydali wniosku z instytutu akademickiego. Ścisła współpraca z tym laboratorium pozwoliła doprowadzić przyszłe FSC do stanu roboczego, natomiast liczne testy na testowych wodnych roztworach aminokwasów itp. i na nas samych nie przekonały ich ani mnie co do funkcjonalności i poprawności tych urządzeń. Jednocześnie T. A. Starikova opracowała metodę diagnozowania organizmu poprzez ocenę zachowania się powolnych procesów oscylacyjnych w moczu lub ślinie w ciągu dnia w celu oceny zgodności z integralną równowagą procesów oksydacyjnych i redukcyjnych, równowagą kwasowo-zasadową. Na przełomie lat 90. i 2000., po dokładnych i długich kontrolach, wydali trzy pozytywne wnioski dotyczące różnych urządzeń, na podstawie których między innymi napisano i zabezpieczono wspólne patenty.
W tym samym czasie nastąpił pierwszy kontakt z S.V. Zenin pojawił się, gdy pojawiła się możliwość przetestowania wczesnych urządzeń w jego laboratorium. Pół godziny po pomiarach otrzymałam odpowiedź na moje pytanie: „No i jak ona strukturyzuje wodę?” - padła odpowiedź zdziwionego profesora: „To nie jest właściwe słowo...”.
W 2002 roku miało miejsce kolejne istotne wydarzenie: w nieformalnej atmosferze odbyła się znajomość z doktorem nauk technicznych. B. N. Rodionow i dr. Yu. M. Ermolaeva, kiedy za pomocą kamery GDV Korotkowa przyglądałem się skutkom działania urządzenia do terapii EHF „Ratibor” (opartego na nieznanych mi zasadach) u samych twórców. I okazało się, że działanie jest podobne do działania urządzeń, które sam wykonałem. Wtedy po raz pierwszy usłyszałem z ust Yu. M. Ermolaev zdanie: „Te urządzenia są tymi samymi generatorami fal podłużnych, jak Ratibor”. Od tego momentu zaczęto tworzyć poprawne słownictwo wyjaśniające te tajemnicze elektromagnetyczne zjawiska wymiany informacji w żywej przyrodzie. W 2003 roku ukazała się książka „Podłużne fale elektromagnetyczne” (teoria, eksperymenty, perspektywy zastosowania) autorstwa S. A. Abdulkerimova, Yu. Opublikowano M. Ermolaeva, B. N. Rodionowa, Moskwa, 2003. Wkrótce odnaleziono prace G. V. Nikołajewa i innych. W 2005 roku bliskie kontakty biznesowe z Yu. M. Ermolaev pojawił się ponownie. Następnie nadarzyła się okazja do formalnego przetestowania funkcjonalności najnowszej wersji rezonatora, w której „zapisano FSC”. Za pomocą czułego oscyloskopu i czujnika do konwersji fal podłużnych na poprzeczne, opracowanego przez Yu. M. Ermolaev, wszyscy widzieli, ile rytmów szalało w przestrzeni zewnętrznej otaczającej każdego z nas. A sam Jurij Michajłowicz, który zajmuje się tym tematem od ponad 40 lat, powiedział: „Po raz pierwszy widzę pasywny generator fal podłużnych”.
Pewnego dnia odbyłem spotkanie ze współczesnym słowiańskim Magiem i odbyłem długą, ponad pięciogodzinną rozmowę skupioną na rozwoju sfery duchowej każdego człowieka, bez rozwoju której coraz trudniej jest poradzić sobie z gwałtowną zmianą pola zewnętrznego. Zasugerowałem, żeby przetestował standardowe FSC, zauważył, że oddziałują one tylko na niższe warstwy sfery duchowej i są jedynie warunkiem koniecznym rozwoju osobistego, ale niewystarczającym. Motywy odtworzone ze źródeł leczniczych, miejsc mocy i dolmenów wywołały u niego entuzjastyczną reakcję. Same dolmeny wydają się być generatorami fal podłużnych, a ci, którzy je stworzyli, byli znacznie bardziej oświeceni od nas. W przeciwieństwie do form roślinnych, które są w większości bezpłciowe, dolmeny są w przeważającej mierze puste i spełniają określone funkcje, w tym duchowe. Poziomów rozwoju sfery duchowej jest wiele, a wprowadzanie tych tematów rozpoczyna się już dziś za pomocą zawieszek, mini masażerów wibracyjnych z wbudowanymi FSC oraz indywidualnych tematów funkcjonalnych w myśl zasady: każdemu według jego potrzeb. Ponadto opracowano nową technologię zwiększającą moc FSC o ponad rząd wielkości.
Nowa runda rozwoju FSC właśnie się rozpoczyna.
< Powrót do listy